poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Igielnik

Jednym z pierwszych drobiazgów, które zrobiłam (bo w tym przypadku ciężko mówić o szyciu) jest mały igielnik. Do sporządzenia igielnika użyłam:
- kółka wyciętego otwornicą z panela podłogowego - dzięki niemu igielnik jest stabilny
- miękkiego turkusowego filcu
- kawałka turkusowej elanobawełny (takiej, z której się szyje odzież szpitalną)
- kawałka starego materiału z zapasów mamy - jego wzór bardzo mi się podobał
- kulki silikonowej



Sporą ilość kulki silikonowej upchałam w kawałku elanobawełny, tak by całość była twarda i zaciągnęłam nitką tworząc kulę. Następnie ułożyłam kulkę na wyciętym panelu i naciągnęłam na to wzorzysty materiał formując ostateczny kształt igielnika. Końce materiału znów od spodu zaciągnęłam nitką. Z filcu wycięłam kółeczko i ręcznie przyszyłam na spodzie, aby wyglądał estetycznie:



 Tak wygląda efekt końcowy. Igielnik jest bardzo poręczny, a szpilki dobrze się w nim trzymają.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz