Postanowiłam wziąć udział w candy, w którym jedną z nagród był charm pack. Dopełniłam wszystkich warunków poza jednym. Zapomniałam zostawić komentarz na blogu organizatorki. Za późno się zorientowałam i candy się skończyło. Tak mnie własna niezdarność rozżaliła, że pod wpływem impulsu sama sobie zrobiłam prezent i kupiłam aż trzy charm packi o szerokości: 5” x 5” (ok. 12 x 12 cm) oraz jeden mały 5x5 cm - żeby poćwiczyć zszywanie. Do tego zakupiłam matę do cięcia materiałów, nożyk krążkowy 45 mm oraz szablon 15x30 cm.
Teraz mogę próbować swoich sił w szyciu patchworków - aczkolwiek póki co nie podejmę wyzwania jakie stanowi pikowanie. Do tego trzeba dodatkowych stopek z górnym transportem, żeby wszystkie warstwy równo się przesuwały - to jest ponad moje siły, ale kiedyś, kiedyś...
Z malutkich kwadratów postanowiłam stworzyć aplikacje na torby na zakupy. Torby uszyć chcę z materiałów, które kupowałam na kilogramy :D.
Pierwsze, co zrobiłam to rozłożyłam wszystkie kwadraciki, poukładałam kolorystycznie i dobierałam do tła.
Następnie składałam w pary i zszywałam na maszynie, tak, żeby zapas na szew był wszędzie taki sam.
Po zszyciu wszystkich kwadratów, dokładnym zaprasowaniu szwów i krawędzi naszyłam wszystko na torbę.
Niedługo wkleję zdjęcia pozostałych toreb z aplikacjami - są teraz w różnych fazach szycia ;).