poniedziałek, 6 maja 2013

Na tablet...

Tablet w prezencie dostałam już ponad rok temu, w tym czasie zdążyłam już utłuc obudowę o szafkę, zarysować tylną część, obluzować gniazdo do ładowania. Wszystko to z jednego powodu - nie miałam pokrowca, a nie chciałam kupować takiego zwykłego, dostępnego dla każdego. W końcu się zmobilizowałam i zakupiłam kawał zielonej ekoskóry oraz kawał ceglanej alkantary.


Myślałam jeszcze nad ozdobieniem pokrowca jakimś haftem albo aplikacją czy szwem ozdobnym, ale bałam się zepsuć to, co już uszyłam, więc zostało jednokolorowo. 


Materiały przeleżały u mnie prawie pół roku. Dokupiłam w końcu jeszcze ocieplinę, potem polar - nie mogłam się zdecydować czym wypełnić pokrowiec. Ekoskóra miała stanowić stronę zewnętrzną, a miękka alkantara miałą chronić cenny wyświetlacz tabletu. W końcu udało mi się uszyć pokrowiec - jak to u mnie jest on lekką niedoróbką i na prezent by się nie nadawał. Traktuję go jak prototyp i kiedy najdzie mnie ochota, a czas pozwoli to uszyję kolejny pokrowiec.  


Ostatecznie użyłam polaru, jako warstwy środkowej, polar zeszyłam z alkantarą, aby się nie rolował, nie fałdował i nie przemieszczał. 


Pokrowiec, choć odrobinę ciasnawy, spełnia idealnie swoje zadanie. Tablet jest już bezpieczny


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz